niedziela, 1 stycznia 2012

Titanic


Film-legenda. Romans, który zrewolucjonizował gatunek filmu katastroficznego. Jeden z najsłynniejszych melodramatów w dziejach. Jeden z najbardziej kasowych filmów wszech czasów.
Wszystko to prawda, ale czy na pewno powyższe epitety świadczą o wysokiej jakości "Titanica"? Nie wydaje mi się.
Fabuła jest stara jak świat, powielana w połowie harlequinów i wyróżnia się właściwie tylko tym, że Cameron zdecydował się umieścić ją w konkretnych realiach historycznych - inaczej mówiąc, ciepnął bohaterów na pokład tytułowego Titanica. Mamy więc smętny a nieszczęśliwy romans przedstawiony w formie retrospekcji opowiadającej o nim po latach, ocalałej z katastrofy Rose.
Obsada nie zachwyca. Leonardo DiCaprio jest świetnym aktorem, ale w produkcjach typu "Titanica" jego talent się solidnie marnuje - po prostu nie ma wiele do zagrania. Z kolei Kate Winslet jest, była i prawdopodobnie już zawsze będzie złą aktorką, jadącą wyłącznie na hollywoodzkiej urodzie. Także nie miała wiele do zagrania, a i to, co miała - skopała.
Poza tym mamy przerysowane postacie załogi, pasażerów i kiczowatego bad-guy'a, który jest nota bene na cholerę potrzebny, ale to już zupełnie inna sprawa, odnosząca się do skomentowanej już, kiczowatej, fabuły.
Efekty specjalne - zwłaszcza jak na tamte czasy - są, trzeba przyznać, imponujące. Szkoda tylko, że Cameron zaniedbał praktycznie całą resztę filmu... Bo już muzyka...
...jest kiczowata jak jasna cholera. Zdaję sobie sprawę, że dzisiaj zyskała status kultowej, ale po prostu muszę to powiedzieć. Cesarz jest nagi a muzyka z "Titanica" to niskobudżetowy popik.
Aha, jeszcze klimat. Powiem krótko - nie istnieje. Scena (spoiler na miarę "Holy Bible - Jesus dies") śmierci Jacka, ta z tańcem na dolnym pokładzie czy wreszcie słynne już robienie za orantę na dziobie okrętu ocieka pretensjonalnością, jest aż lepkie od wszechogarniającego, cukierkowego kiczu.
Mimo wszystko polecam. To jest jeden z tych filmów, które trzeba znać. Choćby po to, żeby móc na własne oczy się przekonać o tym, że choć jest technicznie doskonały - arcydziełem nie jest i nigdy nie był.

Ocena końcowa:
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz