niedziela, 1 stycznia 2012

Kickassia


Kickassia to jest perełka. Produkcja niezależna, która z miejsca zdobyła szturmem moje podium komedii. Dlaczego tak było? Na to pytanie odpowiem dosłownie dwoma słowami, imieniem i nazwiskiem niekwestionowalnego geniusza satyry - Doug Walker. I cała reszta ekipy TGWTG.
Tym razem jednak pan Walker przeszedł sam siebie. Oczywiście, każdy kolejny z jego programów (m.in. "Nostalgia Critic", "Bum Reviews", "Ask that guy with the glasses") rozwalał na łopatki, ma on także na sumieniu kilka cross-overów z innymi recenzentami ("Rycerze z przedmieścia", "Pierwszorocznicowa burda"), ale nic, ani przedtem, ani potem, nie może się równać z Kickassią.
Oczywiście, w dużym stopniu jest to kwestia obsady - zobaczymy tu takie nazwiska, jak Lindsay Ellis ("Nostalgia Chick"), Brad Jones ("Cinema Snob"), Noah Anviller ("Spoony Experiment") czy Joe Vargas (kultowy "Angry Joe"). Każdy z nich daje z siebie absolutnie wszystko - a jest trochę do dawania.
Gwiazdą filmu pozostaje jednak sam Doug Walker. Wciela się tutaj w głównego bohatera pierwszego ze swoich programów - Nostalgia Critica, który postanawia podbić świat zaczynając od zajęcia najmniejszego państwa na Ziemi - Molossii. Nawiasem mówiąc, w filmie występuje autentyczny prezydent (a zarazem założyciel i jeden z nielicznych obywateli) tego szlachetnego kraju.
Akcja jest absurdalnie głupia, ale daje pretekst do wrednego i bezwzględnego parodiowania właściwie wszystkich klisz znanych z patetycznych dramatów o "wielkich ludziach", którzy się "staczają": mamy tu efektowne wygnanie, zdrady, spiski, odrażającą zbrodnię i przemianę głównego bohatera z prostego recenzenta filmowego w demonicznego generała, żądnego absolutnej władzy nad swymi poddanymi.
Film polecam tym bardziej, że jest on dostępny (w częściach, stylizowanych na tarantinowskie epizody) do obejrzenia za darmo w sieci - po angielsku na oficjalnej stronie TGWTG (www.thatguywiththeglasses.com) albo po polsku na kanale YouTube posiadających zezwolenie Walkera polskich tłumaczy jego twórczości (TGWTGpl). Gwarantuję, że nie ma w nim ani jednej minuty, podczas której można przestać się dusić ze śmiechu. I tak, "Kickassia" to jedna z tych komedii, do których się wraca, i wraca, i wraca...

Ocena końcowa:
8+/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz