poniedziałek, 2 stycznia 2012

Co gryzie Gilberta Grape'a?


Tak, to jest jeden z tych filmów, po których się chodzi jak struty. Atmosfera atakuje znienacka i nie opuszcza aż do napisów końcowych. I to właśnie czyni z niego jeden z najlepszych dramatów wszech czasów - niesamowity, małomiasteczkowy klimat nie lekkiego obłędu, ale obłędu pełnowymiarowego, uczucie nienormalności każdego z - nawet drugo i trzecioplanowych - bohaterów. Niebywałe, zwłaszcza jak na film, w którego produkcji palców nie maczał Tim Burton.
Tytułową rolę wykonuje we właściwy sobie, oszczędny i niepozbawiony wyczucia sposób, Johnny Depp. Mógłbym się długo rozwodzić na temat tego aktora, jako że osobiście uważam go za jedną z najwybitniejszych osobistości współczesnego Hollywood. Powiem jednak krótko - rola dorównuje poziomem kreacji Edwarda Nożycorękiego.
Nie gorzej sprawdza się DiCaprio jako upośledzony psychicznie młodszy brat Gilberta. Generalnie na temat pana Leonarda mam podobne zdanie, co odnośnie Arnolda Schwarzeneggera i Jeremy'ego Ironsa - jest to cholernie zdolny aktor, który z przerażającym wprost uporem grywa niemal wyłącznie w komercyjnych gniotach. Tutaj - nic z tych rzeczy. Otrzymał do odtworzenia świetnie skonstruowaną postać i odegrał ją perfekcyjnie.
Pozostałe role są zrobione raczej dobrze, acz nie zapadają w pamięć tak bardzo, jak te dwie.
Scenografia i muzyka należą do tych, odnośnie których odczucia ma się raczej pozytywne, ale zapomina się o nich jeszcze w trakcie obserwacji.
No i - co chyba najważniejsze - fabuła. Powiem krótko: praktycznie nie występuje. Tak, w tym filmie nie ma fabuły. Mamy tylko... Zdarzenia. Pojedyncze. Niezwiązane ze sobą jakąś konkretną myślą przewodnią. Po prostu następujące po sobie epizody życia w miasteczku tak chorym, że to znane z "Postala 2" wygląda przy nim na całkiem niezłe miejsce do zamieszkania.
Film polecam. Nie jest zbyt rozrywkowy, ale warto go znać. Choćby po to, aby móc się naocznie przekonać, że Depp potrafi grać nie tylko umalowanych ekscentryków odpowiedzialnych za śmierć połowy bohaterów epizodycznych.

Ocena końcowa:
9+/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz